List o. Honorata do m. Eleonory (12)

(Zakroczym, 1889)

Nie chciałem Ci przerywać ciszy i rozmowy z Panem, ale żeś położyła to jako warunek do uspokojenia twego, więc nie chcę zwlekać z odpowiedzią. Twoje powołanie jest wyjątkowe, więc nie można go mierzyć na skalę innych. Kogo Bóg wzywa tak szczególnym sposobem, to mu daje innymi drogami to wszystko, co zwykle udziela innym duszom przez ćwiczenia, upokorzenia, praktykę posłuszeństwa, itp. Dlatego w zgromadzeniach początkujących, choć nowicjatu regularnego pierwsi nie odbywali, był zawsze największy zapał i ubieganie się do wyższych szczebli cnót zakonnych i zwykle stawali oni za przykład i wzór dla wszystkich późniejszych pokoleń, może nie dość okrzesane, ale silne, na których opierają się potem równo ulepione cegiełki, choć kruchsze, ale regularnie i ściśle zlepione mocną zaprawą, dlatego silne. Otóż ufaj, że P. Bóg nawet na przełożeństwie twoim znajdzie środki do wyćwiczenia Cię w pokorze i posłuszeństwie i rozbudzi zapał do modlitwy i sakramentów św., i z serca twego usunie niepotrzebne przywiązania i troszczenie o przyszłość, o ile one są zbyteczne i o ile będą Ci na przeszkodzie do spełnienia Jego woli. Porzuć się zupełnie na wolę Boską, która najlepiej wie, co, ile i kiedy Bi jest potrzebne. Niebezpiecznie byłoby przeciw twej woli starać się nawet o wyższe stopnie cnót. Potwierdzam prośbę spowiednika. Módl się za matkę swoją w czasie rekolekcji, mam nadzieję, że i w tym Cię Pan Jezus pocieszy, aby Ci okazał, jak Cię miłuje i jak Mu miłe twoje poświęcenie się dla sług Jego. Ja także modlitwę przyłączę. Możesz prosić i felicjanki o modlitwy. Nie mówiłem, że tam same tylko są piękne dusze, chociaż wszystkie oblubienice Pańskie są piękne, ale i u Was nie brak bardzo pięknych. Trzeba prosić Boga o zdrowie ciała, o ile ono do chwały Boskiej i pracy nad duszami jest potrzebne. Dobrze postępujesz z Kazią, miej wiele wyrozumienia dla niej i okazuj jej miłość. Ona bardzo pracuje nad sobą. Módl się bardzo za nami i za służkami w czasie rekolekcji.
Boże, błogosław.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz