Mistyczka w roku 1884, po przyjęciu na próbę życia zakonnego, przeżywa przez trzy miesiące liczne pociechy duchowe. Sama pisze, że kosztowała słodyczy niebiańskich, szczęścia przechodzącego ludzkie pojęcie. Dodaje, że były to miesiące jawnego nawiedzenia Pańskiego; miesiące pieszczot duchowych, którymi Jezus chciał Ją pobudzić do większej miłości, umocnić Jej słabość, chwiejność; pobudzić do męstwa i uczynić Ją gotową do spełnienia wszelkiej ofiary, jakiej żąda. "Upojona tym szczęściem - pisze - rwałam się do Boga całą duszą".
Wkrótce, po przyjęciu do nowicjatu (1885 rok), w życiu mistycznym Eleonory pojawiły się bolesne oczyszczające - bierne noce zmysłów i noce ducha. Zaznacza, że od tego czasu pociechy stały się rzadkimi, a cierpienia codziennym chlebem. Poznaje swoją nikczemność, przewrotność, słabość, niewdzięczność. To rozpoznanie wnętrza napawało ją wstrętem do samej siebie. Dlatego pragnie karać swoje ciało, rodzi się pragnienie umartwienia, rodzi się wdzięczność ku Bogu za nieodrzucenie Jej od Siebie; czuje się zawieszoną na włosku Bożej miłości. Jednocześnie odczuwa wstręt do życia zakonnego i głos wewnętrzny, który utwierdzał ją, iż nie wytrwa. Ogarnia ją zupełna niemoc, towarzyszą wewnętrzne walki i ciemności. Pisze, że "zdawało się niepodobieństwem przechodzić podobne walki, gdy jest się na drodze wybranej przez Boga". Albowiem przeżywa tak silne oschłości jakby "zawieszenie nad przepaścią piekła".
Po tych przeżyciach przeszło miesiąc przeżywa pociechy duchowe, i w tym stanie uspokojenia oraz radości przyjęła profesję zakonną. Ta wewnętrzna radość trwała przez całą ceremonię aż do symbolicznego przyjęcia Krzyża przez zakonnicę, kiedy to Oblubieniec dotykalnie dał jej odczuć ciężar krzyża, napełniając duszę boleścią.
Po tym mistycznym doświadczeniu krzyża przeżywa ucisk wewnętrzny, różne krzyże zewnętrzne, pokusy przeciw powołaniu, niesmak do wszystkiego. Ten stan przeżywa przez cały rok, który nazywa stanem "okropnym". Odczuwa odrzucenie od Bożej miłości do tego stopnia, iż jest przekonana, że jej modlitwy i prace nie mają żadnej wartości przez Bogiem, a ona sama stoi nad brzegiem przepaści, przed czekającym piekłem. Wszystkie jej prace były wykonywane bez żadnego oświecenia wewnętrznego. W tym czasie słyszy głos wewnętrzny przynaglający ją do przyjęcia nowych krzyży, ale opór wewnętrzny był coraz silniejszy przeciw temu. Miała przekonanie, iż cały czas zmarnowała bez żadnego pożytku; że nie odpowiada wezwaniu i łaskom Bożym, dlatego ściąga na siebie gniew Boga. Najbardziej odczuwa wstręt do cierpienia jako największą karę Boga.
Szczególne natężenie oczyszczeń biernych następuje w latach 1904-1910, budząc pokusy przeciw wierze i nadziei. Ciężki okres oczyszczeń przechodzi też ok. 1906 roku, a które były dla niej spowodowane jasnym poznaniem swego wnętrza i równocześnie dobroci Stwórcy. Dawało to jej poczucie odrzucenia od Boga, bez wartości modlitw i wyrzeczeń.
Po tych oczyszczeniach Bóg wprowadza ją w stan zjednoczenia mistycznego, z silnym pragnieniem umiłowania jego i całkowitego wyniszczenia siebie. Dlatego w roku 1910 dokonuje aktu oddania się Bogu w niewole. Z biegiem czasu oschłości potęgują się, zwłaszcza dotyczące woli, dające jej poczucie osłabienia. Dochodzą do nich cierpienia dotyczące wiary i nadziei, które przybrały na sile po 1912 roku. Towarzyszą im pokusy rozpaczy, odczucie duchowego zamętu, oziębłości, małoduszności, niedowierzania miłosierdziu Bożemu. Te udręczenia nocy ducha osiągają szczyt w końcu 1916 roku, pogrążając ją w stan duchowego konania serca i woli. Był to przełomowy moment w jej życiu mistycznym.
A więc od momentu aktu oddania zaczyna się okres intensywnego jednoczenia się z sercem Jezusa (zapoczątkowany w ósmym roku życia), osiągający swój szczyt w 1916 roku. Dostępuje zjednoczenia z sercem konającego Jezusa, czyli noc bierną ducha charakteryzującą się konaniem serca i woli. Ale jest to też zjednoczenie ekstatyczne, charakteryzujące się porywami ducha. Pragnie zostać zawsze pod wejrzeniem Jezusa, być złączoną z Jego sercem, krzyżem i wolą (mistyka krzyża).
W ostatnich latach życia 1916-1932 przeżywa stałe zjednoczenie mistyczne z Bogiem, pełne ukojenia i wyciszenia wewnętrznego, przeplatane wyciszonymi stanami oschłości. Zatem trwające nadal cierpienia wewnętrzne już nie mąciły głębi jej duszy. Przeżywa pragnienie wynagradzania, ekspiacji, pragnienie cierpienia w duchu ekspiacji. Doświadcza stan uznania własnej i świętości Boga, pragnienia zgodności z wolą Boża.
za: Ks. Stanisław Urbański, Mistyczki Niepodległej Polski 1918-2018. Przesłanie Jezusa, Warszawa 2018.
Szczególne natężenie oczyszczeń biernych następuje w latach 1904-1910, budząc pokusy przeciw wierze i nadziei. Ciężki okres oczyszczeń przechodzi też ok. 1906 roku, a które były dla niej spowodowane jasnym poznaniem swego wnętrza i równocześnie dobroci Stwórcy. Dawało to jej poczucie odrzucenia od Boga, bez wartości modlitw i wyrzeczeń.
Po tych oczyszczeniach Bóg wprowadza ją w stan zjednoczenia mistycznego, z silnym pragnieniem umiłowania jego i całkowitego wyniszczenia siebie. Dlatego w roku 1910 dokonuje aktu oddania się Bogu w niewole. Z biegiem czasu oschłości potęgują się, zwłaszcza dotyczące woli, dające jej poczucie osłabienia. Dochodzą do nich cierpienia dotyczące wiary i nadziei, które przybrały na sile po 1912 roku. Towarzyszą im pokusy rozpaczy, odczucie duchowego zamętu, oziębłości, małoduszności, niedowierzania miłosierdziu Bożemu. Te udręczenia nocy ducha osiągają szczyt w końcu 1916 roku, pogrążając ją w stan duchowego konania serca i woli. Był to przełomowy moment w jej życiu mistycznym.
A więc od momentu aktu oddania zaczyna się okres intensywnego jednoczenia się z sercem Jezusa (zapoczątkowany w ósmym roku życia), osiągający swój szczyt w 1916 roku. Dostępuje zjednoczenia z sercem konającego Jezusa, czyli noc bierną ducha charakteryzującą się konaniem serca i woli. Ale jest to też zjednoczenie ekstatyczne, charakteryzujące się porywami ducha. Pragnie zostać zawsze pod wejrzeniem Jezusa, być złączoną z Jego sercem, krzyżem i wolą (mistyka krzyża).
W ostatnich latach życia 1916-1932 przeżywa stałe zjednoczenie mistyczne z Bogiem, pełne ukojenia i wyciszenia wewnętrznego, przeplatane wyciszonymi stanami oschłości. Zatem trwające nadal cierpienia wewnętrzne już nie mąciły głębi jej duszy. Przeżywa pragnienie wynagradzania, ekspiacji, pragnienie cierpienia w duchu ekspiacji. Doświadcza stan uznania własnej i świętości Boga, pragnienia zgodności z wolą Boża.
za: Ks. Stanisław Urbański, Mistyczki Niepodległej Polski 1918-2018. Przesłanie Jezusa, Warszawa 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz