List do s. Janiny Popławskiej (w Bukowinie) - 2

(Bukowina), 30/IV1916 r.
Ukochana Janinko!

Niech Bóg uwielbiony będzie za łaski i światło, jakich Ci użyczyć raczył w czasie rekolekcji, modliłam się by sam raczył Ci przybyć z pomocą - i nie zawiodłam się w swej ufności. On naszym najlepszym Ojcem i Mistrzem - bylebyśmy chciały w Jego szkole się kształcić, szybkie postępy czynić będziemy. Widzę ukochana Siostrzyczko z radością, że w tych św. ćwiczeniach dał Ci jaśniej poznać swoją naukę: „Uczcie się ode mnie, żem jest cichy i pokornego serca” - rozświecił wnętrze Twej duszy, odkrywając plamy szpecące Cię w Jego oczach i wykazał nieskończoną wartość pokory, - daj Boże, by to światło wybuchłe jasnym promieniem oświecającym najskrytsze tajniki Twej duszy - żebyś Ukochana całym sercem pogardziła sobą, pamiętając żeśmy nędzą, nicością, grzechem, a jako takie nic same z siebie uczynić dobrego nie możemy i jeśli Bogu podoba się posłużyć nami i odrobinę dobrego przez nas zdziałać, i to czyż to nasza praca, lub zasługa? Wszystko Boże i wszystko do Niego odnieść powinnyśmy, przepraszając, że naszą złością, miłością własną raczej psujemy Jego dzieło. - Jakże by wyglądało, by pędzel chlubił się z tego, że artysta malarz użył go w swej pracy - tak też i my jesteśmy tylko narzędziem w Jego Boskich rękach, a On sam Twórcą dzieła. My rzucamy dobre nasiona w dusze sióstr - On swoją łaską daje im wzrost i pielęgnuje je, broni od złego. Cóżby się stało z pracą rolnika, z jego siewami, gdyby dobroć Boża nie dała rosy, słonka. Tak samo w pracy nad duszami, my siejemy a On swoją łaską zrasza, swoją miłością ogrzewa - swoją wszechmocą podnosi nędzne nasze serca i do siebie przyciąga. Bez Niego wszelka praca daremna - a bez pokory laska Boża nie spłynie na nasze dusze. Nasuwa mi się przepiękne tłumaczenie śp. Ojca Mazanka słów z pozdrowienia Anielskiego: „taskiś pełna” - dlatego Najśw. Panna była pełna łaski, bo Jej serce było opróżnione całkowicie z miłości własnej; a więc pełność łaski otrzymać mogła. Nam Bóg o tyle łaski udzielić może, o ile nasze serca opróżnione są z miłości własnej; niech dobrotliwość Boża oświeca nas i oczyszcza coraz więcej, byśmy ściągnęły na siebie Jego miłosne wejrzenie i by wstępując w Kom [unii] św. do naszego serca znalazł je opróżnione i gotowe na przyjęcie Jego Boskich darów. O to modlę się dla wszystkich i sama usilnie proszę, byście mnie tę łaskę uprosiły, tak Panie, daj mi poznać Ciebie, bym Cię coraz bardziej ukochała i siebie, bym sobą coraz więcej pogardziła. - Bóg w swojej dobroci zasilał nas hojnie słowem Bożym w czasie rekjolekcji] miałyśmy codziennie 2 piękne nauki, daj Boże nie zmarnować i nie uronić nic z tego. [...] Zakończam prośbą, byś ukochana o ile siły Ci starczą zajęła się duszami sióstr i miewała z nimi kapituły. Proszę usilnie odżywiać się dobrze i powiedzieć s. Felicji, by mąki i kaszy kupiła ile się da. Prosząc o św. modlitwę Bogu Was całym sercem polecam

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz