Wkład kobiet w organizację edukacji, dzieł charytatywnych i resocjalizacyjnych w XIX i na początku XX w. wciąż czeka na swoich historyków i wielką syntezę. Okres zaborów, zwłaszcza druga połowa XIX w., była czasem powstania kilkudziesięciu polskich wspólnot zakonnych. W Królestwie Polskim, z inspiracji o. Honorata, powstało Zgromadzenie Felicjanek. Mniej więcej w tym samym czasie w Rzymie Józefa Karska i Marcelina Darowska, wdowa po obywatelu ziemskim, zaczęły tworzyć zręby Zgromadzenia Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, które miało kształcić dzieci i młodzież, zwłaszcza młode kobiety. Wobec śmierci Józefy Karskiej, dzieło zrealizowała matka Darowska, która kształciła dziewczęta na żony, matki i obywatelki, a swoją działalnością objęła także ubogą ludność wiejską. Kształceniu młodzieży, zwłaszcza kobiet, poświęcały się zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pana Naszego Jezusa Chrystusa, ufundowane przez matkę i córkę - Celinę i Jadwigę Borzęckie. Edukacja, zwłaszcza rodzin, była celem Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, założonego przez Franciszkę Siedliską. Sierotami i ubogimi dziećmi opiekowały się siostry ze Zgromadzenia Służebniczek - dębickich, starowiejskich, śląskich i wielkopolskich, założone w połowie stulecia przez osobę świecką - Edmunda Bojanowskiego.
Chłopska córka, Anna Kaworek zajęła się u boku ks. Bronisława Markiewicza najbiedniejszymi dziećmi wiejskimi. Bernardyna Jabłońska, córka duchowa Brata Alberta, była pierwszą przełożoną Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługującym Ubogim. Członkinie Zgromadzenia Sióstr Pasterek ratowały kobiety zagrożone moralnie, a jego założycielka Maria Karłowska nie wahała się docierać do ukrytych domów publicznych, by pomóc prostytutkom zerwać z dotychczasowym trybem życia. Zgromadzenie Urszulanek Serca Jezusa Konającego, którego fundatorką była Urszula Ledóchowska, także zajmowały się wychowaniem i edukacją, były też pierwszym zgromadzeniem, które zaopiekowało się dziewczętami, podejmującymi studia, organizując dla nich domy akademickie.
W Królestwie Polskim o. Honorat Koźmiński zainspirował i czuwał nad powstaniem dwudziestu sześciu zgromadzeń bezhabitowych, wśród których przeważały wspólnoty kobiece.
Lista zgromadzeń zakonnych, które powstały w XIX i na początku XX w. jest imponująca. Kobiety różnych stanów - hrabianki, szlachcianki, kobiety z mieszczaństwa i chłopskie córki, panny i wdowy, odważnie podejmowały najbardziej odpowiedzialną i trudną służbę wobec społeczeństwa. Wiele z nich nie wahało się zrezygnować z dostatniego i wygodnego życia i poświęcić się najbardziej upośledzonym warstwom społecznym, zakładać ochronki, domy opieki i szpitale w dzielnicach, do których nikt rozsądny nie udałby się po zmroku.
Zgromadzenia zakonne były przy tym idealną strukturą w warunkach, gdy zaborcy nie pozwalali Polakom powoływać normalnych placówek i instytucji, zaś ich mobilność, zdolność do dostosowania się do panujących warunków były bezcennym atutem. Matka Ledóchowska chciała, by jej siostry były lekką kawalerią Kościoła - ruchliwą, elastyczną, gotową do podejmowania wciąż nowych zadań. Takie też były - siostry pojawiały się zawsze tam, gdzie były najbardziej potrzebne.
O. Honorat się nie mylił - Bóg nie zostawił jego rodaków w potrzasku. Trzeba było tylko odnaleźć wyjątkowe dusze spragnione Boga, gotowe do poświęceń, przeczuwających, że mają się Mu całkowicie zawierzyć. Pozwolić, by pokierował ich krokami. Uformował. Rzucił na głęboką wodę.
I teraz, tego wrześniowego dnia 1884 roku w niewielkim kościele ojców kapucynów w Zakroczymiu, jedna z nich klęczała przy kratach jego konfesjonału. A on ją pytał: Co zyskałaś przez te lata?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz